Narzeczeni mierzą się z wieloma delikatnymi tematami już na etapie opracowywania listy zaproszonych. Najczęstszy jest taki, czy na wesele zapraszać też najmłodszych, czy może lepiej urządzić przyjęcie tylko dla dorosłych. Tymczasem niektórzy miewają jeszcze inny problem - czy goście mogliby przyprowadzić swoje zwierzęta?
W obecnym czasie rozgrywają się liczne targi weselne w różnych miastach w Polsce. To zrozumiałe, bowiem jeśli ktoś organizuje zawarcie związku małżeńskiego, to z wielkim zapasem czasu ma wyłonić sporo znaczących elementów. Tym więcej, im bardziej wystawne chce zaaranżować gody. Ano właśnie - czy wielgachne przyjęcie znajduje w dalszym ciągu podstawę bytu? Każdego roku moc narzeczonych walczy z tymże problemem, tworząc listę gości. Prosić wszystkich czy sugerować się cięciem wydatków?
To dylemat, przed którym stoi wiele młodych par. Teoretycznie dzieci też należą do rodziny, lecz jednocześnie - będą całą noc angażować dorosłe, a przy tym same się znudzą. Na pewno okażą się zmęczone i niezadowolne. Co zatem zrobić?
Z racji wesela zatrudnionemu należy się tzw. urlop okolicznościowy – są to nadprogramowe dwa dni z okazji terminu wesela. Najczęściej jednak te dodatkowe dni to niewystarczająco i zatrudnieni biorący ślub chcą zaplanować wówczas więcej wolnego i zużyć to na miesiącem miodowym.